psychoterapia czy farmakoterapia? A może jedno i drugie?

Większość psychicznych reakcji na stres to zdecydowanie przykre doznania. Próbujemy uniknąć stresujących sytuacji, niestety, nie możemy uciec przed własnym organizmem, który prędzej czy później stres odreaguje. Dlatego warto nauczyć się relaksacji.


#46 2013-01-24 18:57:00

Angel

Moderator

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Możemy przynajmniej wspierać się nawzajem a może akurat ktoś trafi na sposób który pomoze nam wyjść ze tego:) Ja byłam u "znachora" nawet, ale on mi w niczym nie pomógł;/ teraz licze na tą terapie u Psychologa, a na codzień pomagam sobię również siemieniem lnianym i jakis czas brałam triilac osłonowo bo wiem ze niektóre takie leki spowalniają perystaltykę jelit,co mnie w jakiś sposób uspokaja:) Mam zamiar też poczytać troche ksiązek na temat sposobów relaksacji i radzenia sobie ze stresem dość fajna choć mniej z tym związana była książka- Joseph Murphy" Potęga Podświadomości"

Offline

#47 2013-01-30 18:36:15

Mini

Nowy

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Pocieszające jest to, że nie jestem sama  z takim problemem... Męczę się już z tym od 5 lat. Przede mną wyjazd ze znajomymi za granicę i 9 godzinna podróż samochodem w 5 osób... nie mam pojęcia jak to przeżyję
  już od paru dni mam biegunkę, stany lękowe z tego powodu.. nie wiem jak sobie z tym poradzić, jak przetrwać podróż

Offline

#48 2013-02-20 12:25:53

 Clooska

Bywalec

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Hej, próbowaliście może brać DUSPATHALIN retard? Biorę od tygodnia i po prostu rewelacja. Spokój, spokój, spokój, oby nie zapeszyc tfu tfu...

Offline

#49 2013-02-20 18:48:39

Angel

Moderator

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Kurcze ja biore IPP i ten duspatalin o po 4 dniach dostałam takiej jelitówki że z domu tydzień nie wychodziłam:/ mi to już nic nie pomaga..

Offline

#50 2013-02-23 02:41:26

julitka_gorz

Gość

Re: biegunka z nerwów

Jak mi ulżyło że nie jestem sama
Mam ten problem od kilku miesięcy. Zaczęło się od choroby, cierpie na zespół Crohna, co wiąże się z biegunkami właśnie, rzadziej z wymiotami. Zawsze gdy wychodzę z domu, zastanawiam się czy i gdzie jest w danym miejscu toaleta, obliczam czas dojścia do niej, ewentualną opłatę lub inne możliwe komplikacje, często też zastanawiam się gdzie jest kolejna najbliższa, w razie awarii tej, paranoja. Zawsze mam przy sobie kilka opakowań chusteczek, również mokrych w razie jakiegoś (tfu, tfu) wypadku. Dwa razy złapała mnie biegunka w parku, całe szczęście były dosyć gęste krzaki i pora raczej późniejsza, więc udało mi się nie narobić w spodnie. Nie powiem, przeżywałam wtedy koszmar, tak mnie już cisnęło (przepraszam za określenie) że myślałam że już naprawdę popuszczę, nie wytrzymam po prostu. Na dodatek byłam z mężem który mimo że wie o moim problemie, i stara mi się pomagać, na pewno nie patrzy na to jak na coś nie-obrzydliwego, jednak jest na tyle kochany że nie daje po sobie poznać. Tutaj mój problem nie był jeszcze na tyle rozwinięty na ile jest dziś, jednak już miałam tak opracowaną strategię działania, że nie było mowy o jakimkolwiek upokorzeniu się publicznie (mam tutaj na myśli wiadomo co).

Jednak kilka tygodni temu, byłam w wesołym miasteczku. Boję się wszystkich urządzeń nie mających bezpośredniego kontaktu z ziemią (kolejki górskie właśnie, wszelkie bungee, samoloty oczywiście), ale z tym da się żyć normalnie i w niczym to nie przeszkadza. Koleżanka namówiła mnie na przejażdżkę takim łabądkiem na wysięgniku, dla dzieciaczków w wieku przedszkolnym , i się zgodziłam, coby z tym moim strachem powalczyć. Jednak tuż przed wejściem do wagonika, zresztą tak jak przeczuwałam, alarm w brzuchu, toaleta raz dwa, panów z obsługi którzy już blokadę odpinali przeprosić - muszę wyjść, i już mnie nie ma. Zrobiłam swoje, wróciłam, i karuzelą pojechałam normalnie, nawet nie zakrywając oczu specjalnie Ale sam fakt, że w tak banalnych sytuacjach akurat musi mi się zachcieć ... porażka.

Od tamtego czasu miewam ataki paniki. Nie tyle że nie zdąże do toalety, czy jej nie znajdę, bo jestem w tym mistrzynią, tylko przed tym że po raz kolejny ośmieszę się przed obcymi ludźmi z takiego (dosyć intymnego) powodu.  Ostatnio pojawiło się w autobusie. Oczywiście próbowałam się uspokoić tym że w razie jakiś jelitowych fajerwerków mogę wysiąść, niedaleko każdego przystanku jest las gdzie mogę załatwić potrzebę, bądź restauracja, lub w naprawde kryzysowej sytuacji zaplecza sklepów, lub już w razie popuszczenia(ah, jak to koszmarnie brzmi) zawsze mogę zadzwonić po męża. Wiem że nie ma szansy aby stało się to przy ludziach. Wiem i jestem pewna. Ale boje się nadal.
Mój atak paniki wygląda mniej więcej tak: wszystko wygląda normalnie, cud miód malina, nagle przestaje myśleć o przyziemnych rzeczach i dostaję najpierw zimne poty, później do tego dochodzi strach że się wypróżnię w gronie obcych i to w spodnie (irracjolane całkowicie), duszności, szybkie bicie serca. Obawiam się też że zemdleję i wtedy puszczą mi hamulce biologiczne. Nie wiem co robić. Poważnie zastanawiam się nad psychoterapią.
Najgorsze jest to że w czwartek mam egzamin na prawo jazdy. Teorie już zdałam, oczywiście z ogromną dawką stresu i biegunką nawet w wordzie, jednak teraz czeka mnie egzamin praktyczny. W razie czego nie mam gdzie uciec. Czuję się całkowicie bezradna. Jeśli przyciśnie mnie w trakcie, jak ucieknę z samochodu, egzamin będzie przerwany, a na to niezbyt mogę sobie pozwolić. Poza tym, co za ośmieszenie...
To jest chyba jedyna sytuacja w jakiej czuję się tak bezsilna. Z każdej innej potrafię znaleźć wyjście, jednak nie tutaj... Macie jakieś pomysły?
Narazie wykombinowałam że w środę wypróżnie się tyle ile się da, plus stoperan i węgiel. Plus oczywiście nie będę jeść nic.
Chciałam serdecznie pozdrowić wszystkie osoby które cierpią na podobny problem i powiedzieć: nie ma czego się bać! w skrajnych już przypadkach zastosujcie moje sprawdzone metody, a wszystko będzie dobrze )) nawet na spotkaniu, czy ktoś nas zabije za to że musimy do łazienki? a jak problem jest częsty, po prostu dużo pijcie (lub udawajcie he he) i tym usprawiedliwiajcie częste wizyty w toalecie! wszyscy jesteśmy ludźmi! pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do normalności!

#51 2013-02-23 10:30:04

ania

Gość

Re: biegunka z nerwów

OBNIŻONY POZIOM TESTOSTERONU MOŻE TOWARZYSZYĆ DEPRESJI U MĘŻCZYZN

Badania wykazują, że duży odsetek pacjentów cierpiących na depresję - około 43 proc. - ma zbyt niski poziom testosteronu. Okazuje się przy tym, że u mężczyzn, którym nie pomagają leki antydepresyjne objawy depresji może łagodzić męski hormon płciowy testosteron - donoszą badacze z USA na łamach pisma "American Journal of Psychiatry".

Naukowcy z z McLean Hospital w Belmont w Massachusetts prowadzili badania w grupie 54 mężczyzn z depresją, u których nie skutkowały leki antydepresyjne. Badani mieli od 30 do 65 lat.

U 19 pacjentów z tej grupy badacze zastosowali razem z lekami antydepresyjnymi terapię hormonalną opartą na testosteronie. Grupę kontrolną stanowiło pięciu mężczyzn, którym podawano leki antydepresyjne i związek nieaktywny.

Okazało się, że po ośmiu tygodniach terapii mężczyźni, którym podawano testosteron, odnotowali wyraźną poprawę stanu zdrowia. Poprawa dotyczyła ogólnego nastroju i jakości snu. Złagodzeniu uległy stany lękowe i poczucie winy, a libido i apetyt wzrosły.

Jak podkreślają autorzy badań, efekty uboczne terapii hormonalnej były niewielkie. Jeden z mężczyzn zrezygnował z terapii, gdyż miał trudności z oddawaniem moczu.

Naukowcy zaznaczają, że wyniki ich badań są wstępne, gdyby jednak udało się je potwierdzić, mogłyby pomóc w zmodyfikowaniu terapii antydepresyjnej u tych mężczyzn, którzy nie reagują dobrze na standardową terapię lekami.


Za: "American Journal of Psychiatry"


@@@

Masz problemy z cukrzycą ?
Odwiedź naszą stronę,
poznaj swoją chorobę i przyjdź do nas.

www.logos.dt.pl/glikemia

>>>>
Kontakt:

biuro@logos.dt.pl
tel. +48 660 332 172

.

#52 2013-02-27 15:41:49

Angel

Moderator

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Hej julitka_gorz -pewnie jesteś już po egzaminie?? żałuję ze dopiero odczytałam Twojego posta,może coś bym poradziła bo sama fakt faktem już dwa lata temu ale musiałam iść na egz prawka mając te cholerne dolegliwości..Napisz jak Ci poszło!!
Moja znajoma podała mi pewnego linka: http://zdrowiej.vegie.pl/viewtopic.php? … sc&start=0
jest w nim zawartych wiele cennych info. warto przeczytać, i wziąć sobie z tego co nie co do serca:)

Offline

#53 2013-02-28 20:38:36

 Clooska

Bywalec

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Hej julitka_gorz, jak tam egzamin??? I napisz  w jaki sposób się leczysz i czy masz jakieś sprawdzone sposoby oprócz stoperanów i węgla :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

Offline

#54 2013-03-11 12:32:38

Angel

Moderator

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

A mam jeszcze pytanie , jak Wy radzicie sobie jak macie isc na wizytę u dentysty, ginekologa itp. ja mam z tym straszny problem bo mam tą świadomość ,że nie bardzo w trakcie wizyty można wyjść do toalety i na samą myśl o tym ściska mnie w brzuchu:(

Offline

#55 2013-03-11 17:23:14

julitka_gorz

Gość

Re: biegunka z nerwów

Hej wszystkim!
Więc tuż przed egzaminem rozpoczełą się u mnie taka jazda że oczywiście na niego nie poszłam. Dwa dni wcześniej nie była w stanie wstać z łóżka, nic nie jadłam biegunka rzecz jasna cały czas, do tego odruchy wymiotne, mówię Wam, masakra. Doszło do tego że nawet nie byłam w stanie zadzwonić do WORDu i powiedzieć że mnie nie będzie, musiał to za mnie zrobić mąż.
Co dalej, pytanie? Wymyśliłam pewnien sposób. Teraz, na 'trzeźwo' wydaje się całkiem sensowny, ale nie wiem jak będzie przed kolejnym egzaminem. Teraz jeszcze którki wstęp, około tydzień temu, zmartwiona moim stanem, poszłam do psychiatry po poradę. Bardzo sensowny człowiek, zapisał mi odpowiednik Prozacu, na stałe i doraźnie xanax. Prozacu nie będę brała, ponieważ nie chcę dopuścić do sytuacji że się uzależnie od czegoś, po prostu w najbliższych dniach rozpocznę terapię. Xanax biorę w nagłych wypadkach, już jeden mi się zdarzył. Jednak w naszej chorobie, średnie pocieszenie, bo jak się zachcę na toaletę, to już nic nie pomoże. Ale dopbrze uspokaja, czuję się pewniej.
Mój plan na zdanie egzaminu, dwa dni wcześniej głodówka i całkowity relaks. 4h przed egzaminem jedna tabletka xanaxu, godzina przed druga tabletka. Dam radę! Niby nie można brać tego leku jak się chce prowadzić, ale na mnie on nie działa otumaniająco. Jedynie uspakaja.
Więcej moich sposobów hmm, w sumie nie mam innych niż wyżej wymienione
Ale kochani, poważnie, zamiast szukać jakiś sztuczek na zwalczanie, zapobiegajmy. Myślę że dobra terapia jest w stanie zdziałać cuda.
Trzymam kciuki i zdrowiejcie!

#56 2013-03-11 17:40:18

julitka_gorz

Gość

Re: biegunka z nerwów

A co do lekarzy, nawet jak Ci wiercą w zębie, pokazujesz że stop i mówisz, przepraszam ale muszę do toalety, spokojnym tonem. Przecież lekarz też człowiek a do tego co on sie naoglądał na studiach to biegunka mu nie obca )) A u ginekologa to samo, jak już czujesz, nawet w trakcie badania, przepraszasz i wio, najwyżej przekładasz badanie jak już 'po' nie dasz rady się rozłożyć. Zawsze tak robię i lekarze raczej nie mają problemu, chyba że się jakiś buc trafi, to najwyżej mówisz mu co o nim myślisz i idziesz tak czy siak.
W takich sytuacjach nie powinnaś się stresować, szczególnie że są to ludzie którzy powinni najlepiej rozumieć nasze problemy.

#57 2013-03-15 14:46:23

 Clooska

Bywalec

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Chyba wiem czego tak naprawdę pewnie każdy z nas się obawia... http://www.youtube.com/watch?v=bnjsJ95xhZY

Offline

#58 2013-03-15 15:56:18

Angel

Moderator

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Tak dokładnie tego ja się obawiam,że kiedyś coś takiego się zdarzy;/
A ja jestem taka ,że po takiej wpadce zapadła bym się pod ziemie i ludziom nigdy na oczy bym się nie pokazała;/ A co do lekarzy mam zawsze taką obawe,że u ginekologa w trakcie wizyty mnie weźmie i że nie zdąrzę się nawet ubrać,zawsze mam w głowie najczarniejszy scenariusz:( Co gorsza nawet leki na biegunkę przestają na mnie działać ,moja psychika jest już czasem silniejsza od tego:/
julitka_gorz może lepiej nie rób sobie głodówki, a jedz coś co Cie "zaklei" np.ryż , kleik ryżowy,kisiel, to działa ponoć przeciw luźnemu załatwianiu, tez kiedyś myślałam że nie jedzenie to dobry sposób,ale tak naprawdę to na głodniaka Twoja psychika gorzej sobie radzi i jesteśmy podatniejsi na stres.

Offline

#59 2013-03-26 11:44:55

Adi

Nowy

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Cały czas myślałem, że tylko Ja mam z tym problem. Nawet nie wiecie jak mnie to psychicznie podniosło. Mam ten nieszczęsny problem co wy... Wiem jak to jest stać na światłach i myślec ku... Kiedy bedzie zielone, a między czasie układać sobie w głowie plan gdzie tu jest najbliższa toaleta co zrobić zeby nie zrobić tego( wiecie o co chodzi) a wszystko zaczeło sie rok temu... Wieczorem przed pójściem spać zjadłem kebaba bo bylem Zmeczony i niechciało mi sie nic robic innego do jedzenia, ale mniejsza z tym na drugi dzien jechalem dość daleko do pracy i czekajac na szefa pod domem nie wytrzymałem ( to było żałosne ) wróciłem szybko do domu, wziołem prysznic i pojechałem do pracy. Od tego czasu mam ten problem, jak mam gdzieś wyjść to mnie biegunka bierze i przynajmniej 2 razy musze skorzystać z toalety przed wyjściem... Próbowałem wszystkiego leki środki uspokajające itd.. Ten kto tego nie przeżył nie zrozumie z czym Ja , wy mamy do czynienia. Nie poddaje sie walcze z tym staram sie wychodzić z domu, do znajomych ale i tak jest Ciagle ta myśl , nie skompromituj sie.... Gdzie jest toaleta....  Masakra!!!! Nasza psychika a co za tym idzie moja nieporadność niszczy mi życie. Jest mi strasznie cieżko , nie mam zbytnio z kim pogadać o tym. Nie wiem czy to obawa , że jak sie komuś przyznam do tego to mnie wyśmieje itd....  Jedynym znanym mi sposobem który wiem , że mi pomaga to zmiana otoczenia. Wtedy o tym nie myśle i problem znika. Ale przedewszystkim trzeba z tym walczyć nie poddawać sie, wychodzić do ludzi , wiem , że to cieżkie ale spotykać sie ze znajomymi .... To nie uleczy naszej ...  Nazwe to choroby psychicznej ale pomoże łagodzić skutki. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje , że jakoś sobie wspólnie z tym poradzimy. Pozdrawiam

Offline

#60 2013-03-26 14:00:37

Angel

Moderator

Punktów :   

Re: biegunka z nerwów

Ja nie miałam akurat takiej sytuacji,że nie wytrzymałam, ale niejednokrotnie mało brakowało;/ Najgorsze w tym jest to,że rzeczywiście jest mało toalet publicznych bynajmniej u mnie w mieście.Nie raz jak chciałam skorzystać z toalety w salonie kosmetycznym ,kawiarni itp. odmówiono mi bo nie byłam w tym momencie klientką;(( A coraz częściej w tego typu miejscach trzeba poprosić wcześniej o klucz żeby skorzystać ,wiec nie ma mowy o "skorzystaniu po cichaczu". I na samą tą myśl już mnie wierci w brzuchu:( Zgadzam się z tym,że jak ktoś tego nie przejdzie to nie zrozumie. Ja coraz częściej mówię o tym w towarzystwie,zresztą jeśli chce z nimi spędzać czas to nie mam wyjścia bo sami zauważają ,że coś jest nie tak.Co tak na prawdę o tym myślą nie wiem ,ale i tak mi jest głupio z tym że tak mam i nie umiem nad tym zapanować. Nie umiem się przez to rozluźnić i skupić na rozmowie ,męczące jest to ,że nim gdzieś wyjdę układam sobie w myślach bezpieczne drogi i miejsca , bo oczywiście nawet z wielu sklepów nie korzystam bo nie ma w nich toalet więc chodzę tam gdzie one są.  Czasem nawet jak mam jeszcze gorsze dni to mimo toalety w centrum handlowym boję się,że jest za daleko i zaraz nasuwają się myśli co jeśli nie zdążę:((

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs przegrywanie kaset vhs mokotów Polskie Okna ciechocinek nocleg krawiec Kraków